Czy warto rozpoczynać budowę domu w 2025 roku? Wielu Polaków czeka z decyzją, bo opóźnia się wdrożenie kolejnego programu dopłat do budowy pierwszego domu. Sprawdzamy, co wpłynie na rynek i na co warto zwracać uwagę, by podjąć dobrą decyzję i wystartować z projektem budowlanym w odpowiednim momencie.
Budownictwo jednorodzinne w 2025 i 2026 roku
Rok 2024 przyniósł w potężne spadki w branży budowlanej. Według wskaźników GUS sektor budowlany zanotował nominalny wzrost, ale podyktowany głównie wzrostem cen materiałów czy robocizny, a nie nawałem pracy na budowach. Raport „Niewypłacalności w Polsce po trzech kwartałach 2024 r.” podaje, że rok do roku upadłość ogłosiło o 46 proc. więcej firm z branży budowlanej. Problemy z uzyskaniem kredytu i trudna sytuacja wielu przedsiębiorców składają się na mniejszej ilości udzielanych ostatnio kredytów hipotecznych. Wg. BIK w grudniu 2024. wartość kredytów, o które wnioskowali Polacy, spadła o rekordowe 45 proc., co pokazuje, że budujemy mniej, a mieszkania wybieramy ostrożniej niż kiedyś.
Rozwój indywidualnego budownictwa jednorodzinnego
Obecnie blisko 35% Polaków mieszka w zatłoczonych mieszkaniach. Gorzej jest tylko w Rumunii, Bułgarii i Łotwie, natomiast średnia w całej UE jest dwa razy lepsza. Deficyt mieszkań szacowany jest na ok. 2 mln lokali.
Dodatkowo, w dużych miastach ceny mieszkań są tak wysokie, że znacznie bardziej opłacalne jest wybudowanie domu, który zapewni zdecydowanie lepszy komfort życia. Za cenę przeciętnego mieszkania o powierzchni 45 metrów można z łatwością wybudować 100/120-metrowy dom.
Jeśli więc nowy rząd ustabilizuje sytuację gospodarczą i zapewni dostęp do kredytowania inwestycji, sytuacja może się poprawić, a rynek budownictwa jednorodzinnego będzie się rozwijał. Potrzebny jest jednak dobry kredyt promujący, który pomoże rozwiązać sytuację mieszkaniową.
Cena 1 metra kwadratowego domu w stanie deweloperskim powinna zamknąć się w ok. 6 tys. zł – pod warunkiem, że drastycznie nie wzrosną koszty energii i paliwa. Rozwijającym się trendem będą prawdopodobnie domy prefabrykowane, budowane z naturalnych materiałów i w krótszym czasie.
Rynek budownictwa jednorodzinnego – prognozy na 2026 rok
Na rynek budownictwa jednorodzinnego wpływa wiele aspektów, w tym uwarunkowania klimatyczne, a także sytuacja gospodarcza i polityczna w kraju.
Po pierwszych miesiącach 2025 roku można zaobserwować zastój w branży. Wynika ono m.in. z oczekiwania na konkrety programu "Pierwsze klucze" i odwrót od tzw. flippingu, wymuszony m.in. rozważaniami wokół podatku katastralnego i niskimi stopami zwrotu z takiej inwestycji.
Wraz z uruchomieniem środków z KPO ruszyły duże projekty infrastrukturalne, ale nie ma to wpływu na budownictwo mieszkaniowe. Pierwsze zaliczki przeznaczone będą na rozwój sektora energetycznego. Wpłyną więc na budownictwo inżynieryjne, projekty energetyczne i infrastrukturalne. Zarobią na pewno duzi gracze oraz ich podwykonawcy.
Rok 2025 jest dodatkowo rokiem wyborczym. Ogranicza to skłonność samorządów do ogłaszania nowych przetargów i prawdopodobnie pierwsze większe, rzadowe projekty, zostaną ogłoszone dopiero w 2026 r.
Rząd szykuje nowy program "Pierwsze klucze" – narzędzie, które ma ułatwić budowę domu. Nie są jeszcze znane zasady i warunki, jednak prawdopodobnie będzie on promował budownictwo jednorodzinne i potrwa kilka lat.
Ceny domów i mieszkań
Specjaliści i analitycy rynku nie przewidują znacznego wzrostu kosztów materiałów budowlanych. Jeśli nie wzrosną gwałtownie ceny energii, także ceny materiałów powinny utrzymać się na obecnym poziomie. Budowa domu jednorodzinnego powinna kosztować mniej więcej tyle, co w 2024 roku.
Wciąż będą za to rosły ceny mieszkań – nominalny wzrost pomiędzy grudniem 2023 a 2024 wyniósł 16.3%, choć widać też korektę w Warszawie, gdzie średnia cena za metr pięła się w kierunku 20 tys. zł. Dotyczy to głównie mieszkań o powierzchni 25-55 metrów
kwadratowych, w dużych miastach i dobrych lokalizacjach. Deweloperzy,
którzy zarobili dzięki programowi Bezpieczny Kredyt 2%, deklarują powrót
do odłożonych planów inwestycyjnych i przygotowują się do sprzedaży
małych, dwu- i trzypokojowych mieszkań.
Czy warto budować w 2025 roku? A może poczekać?
Dane rynkowe pokazują, że na razie większość inwestorów ostrożnie podchodzi do lokowania środków w nieruchomości. Mieszkania z rynku wtórnego czekają na nabywców nawet przez rok, a deweloperzy nie szarżują z cenami, jak to było w ostatnich latach. Jednocześnie w 2024 r. wydano o kilkadziesiąt tysięcy pozwoleń na budowę więcej, niż w 2023 r., a efekty niedługo zaczną być widoczne na placach budowy.