Przebudowa domu z lat 80. - projekty, które inspirują
Czasem zakładamy, że architekci to „inny rodzaj człowieka” – zazwyczaj dysponujący olbrzymim majątkiem. Tymczasem wielu młodych architektów zmaga się z tymi samymi problemami, co ich rówieśnicy. Jednym z nich jest brak miejsca do życia. Nic dziwnego, że czerpią z arsenału swoich zdolności zawodowych i coraz częściej decydują się przerobić odziedziczony lub kupiony tanio PRL-owski domek. Rezultaty potrafią naprawdę zaskoczyć, o czym nie raz pisały branżowe magazyny, takie jak WhitMAD czy Bryła. Okazuje się, że po zastosowaniu odpowiednich koncepcji ponury sześcian może zamienić się w coś podobnego do tego projektu domu z płaskim dachem.
Gdzie znaleźć projekt przebudowy starego domu?
Jeśli dysponujesz takim domem, możesz też zlecić indywidualnie projekt jego przebudowy. Dobry architekt z przyjemnością podejmie się takiego wyzwania, bo to dla niego interesujące zadanie projektowe, a do tego reklama, jeśli na bazie starego domu powstanie coś ciekawego. To zdecydowanie pewniejsze rozwiązanie niż przeróbki na własną rękę. Możesz ich dokonać zgodnie z prawem w pewnym zakresie (termoizolacja, elewacja, rozbudowa), ale specjalista zdecydowanie lepiej poradzi sobie z kompleksowym remontem takiego domu.
Czy pierwotny projekt starego domu będzie potrzebny?
Tym, o co martwią się zwykle Inwestorzy, jest kwestia dostępności dawnego projektu domu. Dokumenty budowli z lat 70. czy 80. XX wieku często są już nie istnieją. Czy to przekreśla szanse na przebudowę? Na szczęście nie. Jest jeszcze kilka rozwiązań:
znalezienie projektu np. w urzędzie gminy lub starostwie powiatowym – kopie musiały być załączone do pozwolenia na budowę
kontakt z architektem, który budował dom – niektóre pracownie przechowują swoje dawne projekty
zamówienie u architekta stworzenia nowych rysunków technicznych na bazie pomiarów i dostępnych dokumentów.zl
zlecenie całkowitej modernizacji – architekt zadba wtedy o to, by zmierzyć i udokumentować stan zastany
A kiedy nie opłaca się zachować starego domu?
Jak widać, w wielu przypadkach nawet mało obiecujące koncepcje pozwalają przeprowadzić projekt przebudowy domu w taki sposób, by doprowadzić do go stanu nie do odróżnienia z nowym budownictwem. Tak naprawdę prosta bryła PRL-owskich „kostek” jest jak białe płótno – możesz nadać mu różnorodne style i kształty. Jedyną sytuacją, gdy nie opłaca się zlecać przebudowy, jest zły stan techniczny budynku. Warto skonsultować się z architektem i ekipą budowlaną, bo być może bardziej będzie się opłacało postawić w tym miejscu zupełnie nowy dom.