Większość osób tylko raz w życiu buduje dom i nie ma kogo zapytać o najbardziej podstawowe kwestie. Jedną z nich jest to, czy na placu budowy musi być woda i prąd? A jeśli tak, to kto za nie płaci? Odpowiadamy.
Czy na placu budowy jest potrzebna woda i prąd?
W skrócie: tak, woda i prąd na placu budowy bardzo się przydają!
Sporo zależy od technologii, bo prefabrykowane elementy H-Block czy Eneroo (tzw. domy z paczki) można „złożyć” praktycznie bez wody czy ciężkich maszyn wymagających prądu. Najwięcej potrzeba ich przy tradycyjnych domach murowanych, bo choćby sama zaprawa wymaga ciągłych dostaw wody. Niezależnie od technologii wykonania, woda przyda się na etapie fundamentów, więc nie da się jej całkowicie wykluczyć z procesu budowlanego. Poniżej podpowiadamy, skąd ją wziąć i jak załatwić prąd na plac budowy.
Jak zorganizować prąd na plac budowy – rozwiązania
Poniżej najpowszechniejsze i tak naprawdę jedyne dostępne rozwiązania.
Założenie tzw. prądu budowlanego
Wiele osób zaczyna rozważania wokół przyłączenia prądu na plac budowy od tzw. prądu budowlanego. O co chodzi? W skrócie chodzi o przyłącze tymczasowe, które później zostanie zamienione na właściwe przyłącze, z którego będą korzystali domownicy w swoim nowym domu. Jednak okazuje się, że założenie prądu budowlanego nie jest zbyt opłacalne, bo:
trzeba tak naprawdę wypełnić podobne wnioski i przejść te same formalności, co przy „zwykłym” przyłączu;
wykonanie przyłącza nie będzie szybsze i w ekstremalnych przypadkach może trwać kilkanaście miesięcy;
później trzeba będzie przejść dodatkową procedurę – wykonania docelowego przyłącza.
Jedynym właściwie przypadkiem, gdy opłaca się założyć prąd budowlany na placu budowy, byłaby sytuacja, gdy inwestor buduje dom, ale planuje w nim zamieszkać dopiero w dalekiej przyszłości. Wówczas rzeczywiście bardziej opłaca się założyć tymczasowe przyłącze, a następnie je usunąć.
Tradycyjne przyłącze prądu
W zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że procedura zakładania tzw. prądu budowlanego tak naprawdę nie ma sensu. Gdy dom powstanie, jedną z podstawowych decyzji będzie wykonanie docelowego przyłącza. Biorąc pod uwagę, że i wtedy procedura może potrwać rok lub dłużej, budowa domu jest doskonałą okazją, by od razu zacząć załatwiać te formalności i później cieszyć się już gotowym przyłączem.
Ważne! Na niektórych działkach znajduje się już gotowe przyłącze prądu (potocznie: skrzynka). Na innych trzeba ją dopiero założyć. Czasem poprzedni właściciel zadbał już o warunki przyłącza, innym razem trzeba o nie wystąpić.
Najczęściej wykonanie przyłącza rozpoczyna się od wystąpienia o warunki techniczne w zakładzie energetycznym. Następnie trzeba znaleźć elektryka z uprawnieniami, który wykona elementy przyłącza, które później zostaną zatwierdzone przez zakład. Dokładne kroki znaleźć można na stronie zakładu działającego w danej okolicy.
Więcej: Co to jest „siła”, ile kosztuje w 2024 r. i inne pytania o ...
Czy to rozwiązanie ma jakieś wady? Jedyną jest czas potrzebny do tego, by uzyskać przyłącze i móc korzystać z prądu. Wiele osób nie może czekać przez rok na prąd na placu budowy – w takiej sytuacji potrzebne są alternatywne rozwiązania.
Prąd od sąsiada
Kiedyś to było najpowszechniejsze rozwiązanie. Wraz z rosnącymi cenami prądu w ostatnich latach entuzjazm sąsiadów do dzielenia się swoim przyłączem energetycznym znacznie jednak osłabł. Warto zaproponować sąsiadowi takie rozliczenie, by był skłonny pozwolić na pobór energii z jego przyłącza, bo to o wiele prostsze od pozostałych wymienionych tu sposobów. Niestety, nie zawsze w bliskiej okolicy jest sąsiad z odpowiednim przyłączem, a wówczas trzeba szukać alternatywnych sposobów na prąd na placu budowy.
Prąd z agregatów
Duże i sprawne ekipy często mają własny agregat prądotwórczy. Jeśli tak nie jest, agregat trzeba wypożyczyć, co może kosztować nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. Im szybsze prace, tym bardziej się to opłaca. Jeśli ekipa ma pracować przez wiele miesięcy, a nocami plac budowy będzie niezabezpieczony, to może się okazać, że to nie będzie najlepsze z możliwych rozwiązań.
Ważne! Typowy agregat wystarczy do większości prac, ale już np. agregat tynkarski zużywa nawet 10 kWh w czasie godziny pracy.
Woda na placu budowy – cena i formalności
Jak widać, istnieje szereg różnych sposobów na prąd na placu budowy. Podobnie jest z wodą, a poniżej najpopularniejsze rozwiązania.
Przyłącze tymczasowe z sieci wodociągowej
Podobnie jak w przypadku prądu, można wystąpić o przyłączenie wody na czas prac budowlanych. Jednak tu jest to tak naprawdę przyłącze docelowe, jedynie dostosowane formą do warunków placu budowy (a więc zazwyczaj będzie to zwykły kran). Później, gdy dom już stanie, kran można zlikwidować, a wodę podłączyć do domowej instalacji. Jeśli jednak wodociągu jeszcze nie ma w okolicy, to takiego przyłącza może się nie udać zrealizować na czas budowy domu. Wówczas trzeba wybrać inne rozwiązanie.
Własna studnia
Choć wykopanie własnej studni może kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, to najczęściej jest to zaledwie kilka tysięcy złotych. Najprostszą abisynkę da się wywiercić samemu bez konieczności sprowadzania koparki na plac budowy.
Więcej: Staw, garaż, studnia. Czy te 32 rzeczy w ogrodzie wymagają pozwolenia na budowę?
Ważne! Jeśli woda na plac budowy ma pochodzić ze studni głębszej, niż 30 m, wówczas trzeba wystąpić o pozwolenie do Wód Polskich, co omawialiśmy już w tym artykule.
Taka studnia może się przydać również po zakończeniu budowy domu. Jednak nie każdy chce mieć studnię. Poza tym zdarza się, że nie da się jej wywiercić z uwagi na glebę lub położenie działki. Wówczas pozostają jeszcze inne rozwiązania.
Woda od sąsiada
Tak jak w przypadku prądu, wodę na plac budowy można po prostu dostarczyć z sąsiedniej posesji. To o tyle prostsze, że nie trzeba tego robić ciągle (np. za pomocą węża ogrodowego), lecz można napełnić zbiornik, a następnie już nie korzystać z pomocy sąsiada. Odległość może być też większa, niż w przypadku prądu, bo wodę można przewieźć nawet na większych dystansach.
Ważne! Jeśli rozwiązaniem problemu braku wody na placu budowy ma być woda od sąsiada, to warto ustalić z ekipą, kto zapewni zbiornik na wodę. Tzw. mauzer o pojemności 1000 l kosztuje ok. 1000 zł. Wiele ekip posiada taki sprzęt, ale to nie jest reguła.
Beczkowóz wody na plac budowy
Doraźnym rozwiązaniem może być też zapewnienie beczkowozu na plac budowy. Trzeba przy tym pamiętać o kilku kwestiach:
beczkowóz z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodno-Kanalizacyjnego da się zamówić tylko na terenie miasta. Trzeba zapłacić za wodę, wynajęcie beczkowozu, a także transport. Przykładowo w Warszawie to 167 zł za godzinę dowozu, 20 zł za dzierżawę beczkowozu na dobę, a do tego stawka za wodę zgodną z miejskim cennikiem. Do tej ceny wody na placu budowy trzeba doliczyć 8% podatku VAT.
Poza dużym miastem można pożyczyć beczkowóz z gospodarstwa rolnego lub firmy dysponującej ciężkim sprzętem (firmy sprzątające, wypożyczalnia sprzętu budowlanego, organizacja imprez itp.).
Nie wszędzie da się dojechać z beczkowozem, więc to rozwiązanie też ma swoje ograniczenia. Poza tym nie opłaca się, gdy budowa jest mocno rozłożona w czasie.
WC na placu budowy – potrzebne? I jak to zorganizować?
Osobny temat to WC na placu budowy. Prawo budowlane mówi, że jeśli budowlańców jest więcej, niż 30, to ich zleceniodawca ma obowiązek zapewnić im WC i pisuar na placu budowy (rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26 września 1997). Zazwyczaj jednak domy jednorodzinne powstają ze znacznie mniejszą ekipą i tu pojawia się pytanie, czy trzeba zapewnić im dostęp do toalety na czas prac budowlanych?
file:///C:/Users/rzetd/Downloads/building-3254603_640.jpg
Teoretycznie takiego wymogu nie ma, a wiele zależy tu od lokalizacji. Jeśli budowa domu odbywa się w mieście, to tak naprawdę budowlańcy mogą liczyć na najbliższą stację benzynową czy kawiarnię. Jeśli budowa to tzw. dom w paczce czy dom modułowy, to toaleta też tak naprawdę nie będzie potrzebna, bo budowa potrwa najwyżej kilka tygodni. Przy budowach trwających dłużej i obejmujących więcej prac i kilkanaście zaangażowanych osób, z pewnością warto przemyśleć postawienie przenośnego WC na placu budowy. Cena najmu toi-toia to ok. kilkuset złotych miesięcznie, choć trzeba pamiętać, że to rozwiązanie tymczasowe, a więc nie sprawdzi się w przypadku domów, które powstają latami. Alternatywa? Niektórzy stawiają też starą, „dobrą” sławojkę, która ma tę zaletę, że może być na miejscu dowolną ilość czasu, a następnie łatwo będzie dało się ją przenieść lub zlikwidować.
Kto zapewnia wodę i prąd na placu budowy?
Po przeczytaniu powyższego opisy można jeszcze zadać ostatnie pytanie: czy to inwestor, czy ekipa załatwiają wszystkie te formalności? Tak naprawdę to zależy od ustaleń pomiędzy dwoma stronami. Najczęściej jeśli inwestor decyduje się na obsługę jednej, dobrej ekipy, to może liczyć na jej pomoc, jeśli chodzi o dostarczenie kontenera na wodę czy agregatu. Jeśli natomiast korzysta z usług wielu poszczególnych fachowców, to tak naprawdę tylko na nim będzie spoczywał za każdym razem obowiązek zapewnienia prądu. Więcej pisaliśmy o tym tu:
Jedna ekipa czy wielu podwykonawców na budowie domu?
Ważne! Niezależnie, czy ekipa zapewnia agregat, czy wodę, ustal z góry, kto pokrywa związane z tym koszty (np. paliwo do agregatu czy transport).
Podsumowanie
Mamy nadzieję, że powyższym tekstem udało nam się odpowiedzieć na wszystkie pytania o wodę i prąd na placu budowy, a nawet o to, czy warto zapewnić ekipie WC na czas budowy domu. Jak widać, nie są to uniwersalne rozwiązania – wszystko trzeba przemyśleć w odniesieniu do indywidualnej sytuacji, a przede wszystkim: sąsiedztwa, istniejących przyłącz i zakresu działań. Warto pomyśleć o tym jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji i otwarcie rozmawiać z ekipą o tym, kto zapewni i opłaci wodę i prąd na plac budowy. W przypadku niektórych przyłącz, decyzję trzeba podjąć nawet rok i więcej przed rozpoczęciem budowy.