0 problemów /0 rozwiązanych0 porad
moja przestroga
19 stycznia 2022, 09:50
Szalunki fundamentowe - problem
Ogólnie zgodnie z podpisaną umową na prace budowlane z wykonawcą ławy fundamentowe miały być lane bezpośrednio w ziemię. Teren miały być uprzątnięty z konarów i zdarty z warstwy humusu. Wykopy pod fundamnety miał być liniowe zgodnie osiami ścian nośnych. Beton miał być lany w doły o kształcie ław fundamentowych.
Wykonawca przed podpisaniem umowy był na terenie i oceniał grunt. Potwierdzał, że będzie tak to robił.
Nie wiemy co się stało, ale po przyjździe na plac budowy po pierwszym dniu prac - cały teren pod budynkiem został zorany na głębokość ponad warstwy humusu.
Wykonawca powiedział, że trzeba zrobić szalunki pod ławy i będą one dodatkowo płatne - poza umową.
Nie powiedział konkretnie jaka będzie to kwota, ale użył słów "będzie Pan zadowolony" i, że się dogadamy.
Niestety jak pokazują zdjęcia nie była to fachowa robota. Gdzieniegdzie ziemia się obsuwa, a w innych miejscach brak szalowania i beton lany w ziemię.
Potem przy ścianach funamentowych okazało się że wykonawca nie dokońca trzymał się wymiarów, a stopa fundamentowa wyszła o wiele za płytko i za nisko.
Wykonawca tą pracę wycenił sobie dodatkowo (poza umową) i policzył mniej wiecej potrójną stawkę (jak się okazało później) odnosząc się do cen średnich za tego typu usługę z materiałem. Oczywiście o kwocie końcowej poinformował dopiero po wykonaniu pracy. Po szybkim sprawdzeniu zapisów w umowie okazało się, że same szalunki i wylanie chudego betonu wychodziły drożej niż wycena z umowy na wykonania całych ław i stóp fundamentowych ze zbrojeniem, materiałem i betonem. Po prośbie o rozpiskę co dokładnie składało się na dane prace budowlane i materiały przy szalunkach - niestety zaczeły się nieprzyjemności i wymijające odpowedzi. Wykonawca standardowo, jak to na fachowca przystoi użył magicznych słów: "To ja to zaraz wszystko rozp...le!! i schodzę z budowy" i tym sposobem niestety ulegliśmy.
Zgodnie z umową na budowę całęgo domu do stanu surowego otwartego prace były już zaliczkowane niemałą kwotą, więc Pan Fachowiec postawił nas w stuacji bez wyjścia, ponieważ wiedzieliśmy, że odzyskanie wpłaconej zaliczki będzie b. trudne i skończy się najprawdopodibniej w sądzie.
Dlatego postanowiliśmy, że machniemy ręką i kontunułujmy dalej prace. Był to raptem ok. 4 dzień od startu budowy.
Dlatego - mam przestrogę dla wszystkich przysłych budujących - NIGDY nie płaćcie jakichkolwiek pieniędzy przed robotą. Płaćcie tylko po zakończonej i odebranej robocie. Materiały jak trzeba opłacajcie sami w imieniu wykonawcy i żadajcie odrazu potwierdzednia zamówienia wraz z certyfikatami jakości, klasą wytrzymałości itp.
Wykonawca przed podpisaniem umowy był na terenie i oceniał grunt. Potwierdzał, że będzie tak to robił.
Nie wiemy co się stało, ale po przyjździe na plac budowy po pierwszym dniu prac - cały teren pod budynkiem został zorany na głębokość ponad warstwy humusu.
Wykonawca powiedział, że trzeba zrobić szalunki pod ławy i będą one dodatkowo płatne - poza umową.
Nie powiedział konkretnie jaka będzie to kwota, ale użył słów "będzie Pan zadowolony" i, że się dogadamy.
Niestety jak pokazują zdjęcia nie była to fachowa robota. Gdzieniegdzie ziemia się obsuwa, a w innych miejscach brak szalowania i beton lany w ziemię.
Potem przy ścianach funamentowych okazało się że wykonawca nie dokońca trzymał się wymiarów, a stopa fundamentowa wyszła o wiele za płytko i za nisko.
Wykonawca tą pracę wycenił sobie dodatkowo (poza umową) i policzył mniej wiecej potrójną stawkę (jak się okazało później) odnosząc się do cen średnich za tego typu usługę z materiałem. Oczywiście o kwocie końcowej poinformował dopiero po wykonaniu pracy. Po szybkim sprawdzeniu zapisów w umowie okazało się, że same szalunki i wylanie chudego betonu wychodziły drożej niż wycena z umowy na wykonania całych ław i stóp fundamentowych ze zbrojeniem, materiałem i betonem. Po prośbie o rozpiskę co dokładnie składało się na dane prace budowlane i materiały przy szalunkach - niestety zaczeły się nieprzyjemności i wymijające odpowedzi. Wykonawca standardowo, jak to na fachowca przystoi użył magicznych słów: "To ja to zaraz wszystko rozp...le!! i schodzę z budowy" i tym sposobem niestety ulegliśmy.
Zgodnie z umową na budowę całęgo domu do stanu surowego otwartego prace były już zaliczkowane niemałą kwotą, więc Pan Fachowiec postawił nas w stuacji bez wyjścia, ponieważ wiedzieliśmy, że odzyskanie wpłaconej zaliczki będzie b. trudne i skończy się najprawdopodibniej w sądzie.
Dlatego postanowiliśmy, że machniemy ręką i kontunułujmy dalej prace. Był to raptem ok. 4 dzień od startu budowy.
Dlatego - mam przestrogę dla wszystkich przysłych budujących - NIGDY nie płaćcie jakichkolwiek pieniędzy przed robotą. Płaćcie tylko po zakończonej i odebranej robocie. Materiały jak trzeba opłacajcie sami w imieniu wykonawcy i żadajcie odrazu potwierdzednia zamówienia wraz z certyfikatami jakości, klasą wytrzymałości itp.
 |  |  |  |  |  |
