Dzisiaj w końcu kupiliśmy projekt. Po ponad rocznych przygotowaniach. Po dłużącym się okresie spraw dotyczących działki. A później  próbach wpasowania budynku w ową działkę.  Działka jest mała,ale urocza i ładnie położona. Miejsce jest polem uprawnym . Polem leżącym na granicy miejsko-wiejskiej . Terenem majacym MPZP z przeznaczeniem pod budownictwo jednorodzinne. Ma doskonałą lokalizację. Do dwóch największych hipermarketów w mieście  mamy zaledwie 300 m. i 500m. . Do najbliższej szkoły 800 m. 

Fakt większa działka pewnie byłaby lepsza. Ale małe też może być piękne. Dla nas decydującym czynnikiem jest lokalizacja. I tyle. 

Piszę o tym,bo małe działki najczęściej są na starcie odrzucane. A jednak warto ją zobaczyć, przymierzyć się do niej. Szczególnie gdy priorytem jest lokalizacja. 

Wybór działki ( jeśli macie wybór)to jedno. Znaleźć  ludzi do współpracy to drugie. Najłatwiej było z geodetą i geologiem. Wzorcowa współpraca jak dotąd. Urzędy też w sumie ok. Chociaż czas... płynie tam "inaczej". Kierownik budowy. No cóż... niestety dopiero za drugim podejściem. A jeszcze ziemia łopaty nie widziała.  Architekt ... za czwartym razem. Nikt nie odbiera im kopetencji,ale... byłoby miło gdyby byli słowni, gdyby "komunikacja " rozmowy była  zadowalająca,gdyby świeże spojrzenie na budownictwo towarzyszyło nam na każdym kroku. I w końcu się udało. Oczywiście zobaczymy co czas pokaże,ale mamy dobre przeczucie. Niestety nie posiadamy szklanej kuli.Więc musiało nam to wystarczyć. 

Ostatnie dopięcie guzika ,zielone światło od architekta i jest. Dzień zakupu. 

W następnym wpisie: Dlaczego Z443?