Budujemy dom w odbiciu lustrzanym, z podwójnym garażem z dużą kotłownią za nim. Zmieniliśmy położenie łazienki na dole, na górze mniejszą łazienkę zamieniliśmy na garderobę oraz otwarliśmy jeden pokój na hall tworząc bibliotekę z wyjściem na taras. Oprócz tego doświetliliśmy klatkę schodową oknem na jej całą szerokość. 

Uzyskanie zezwolenia wlokło się niemożebnie, ale po jego otrzymaniu udało się szybko dopiąć pozostałe formalności i dogadać z wykonawcą, z którym byliśmy już wcześniej po słowie. Budowa ruszyła w piątek 13 maja, po 10 dniach mamy wylaną pod czujnym okiem Inspektora Nadzoru płytę fundamentową. Za jego radą i po konsultacji z konstruktorem zdecydowaliśmy się po pierwsze trochę podnieść poziom budynku (w ramach nieistotnej zmiany wysokości) oraz zmniejszyć (z 15 do 10 cm)  grubość styropianu pod płytą na rzecz grubszej warstwy na płycie, w której będzie można poprowadzić instalację, np rurę od pompy ciepła. Temat ogrzewania nie jest jeszcze dograny, więc nie mogliśmy zrobić ostatecznego doprowadzenia pod płytą. Ponadto zdecydowaliśmy się wykonać strefę wejściową z kostki, a nie robić pod nią ławy fundamentowej. Ława może łapać wilgoć, wtedy przyklejone do niej płytki odpadają. Przy kostce nie będzie tego problemu, a będzie pasować do nowoczesnej elewacji domu. A propos elewacji: czekamy w napięciu na zamówiony w sieci projekt (sporo taniej niż u stacjonarnego architekta). Pierwotna wizja dość nam się podoba, ale projekt był zmieniany, poza tym liczymy na rozsądne propozycje materiałów ze strony architekta.