Podziel się
Skopiuj Link

UWAGA! Aby więcej nie wyświetlać tego okna, wyłącz w ustawieniach bloga proponowanie publikacji wpisów w mediach społecznościowych.
Zdjęcie profilowe
ULA C.
świętokrzyskie

 

dzień budowy

06.2016 r. - ...no i rozpoczął się okres "parapetówek". od kameralnych, przy tradycyjnie zastawionym stole 10-, 12-, 14-osobowych, do 20-osobowej ze szwedzkim stołem :)

wiele osób na etapie budowy pytało mnie: czy aby salon z jadalnią nie są zbyt małe? doprowadziło to do tego, że i w pewnym momencie sama zaczęłam mieć wątpliwości i obawy, że może jednak... ale wierzcie mi, są wystarczające! na co dzień, przy złożonym stole, jest naprawdę dużo miejsca, a i podczas imprez, które się odbyły, wszyscy swobodnie się pomieścili, a przy barku łączącym kuchnię z jadalnią było główne "centrum dowodzenia" podczas najliczniejszego spotkania ze znajomymi :)

nie jesteśmy jeszcze urządzeni do końca, brak szafki pod tv, nowej ławy, i meble są do wymiany, ale najważniejsze, że już mieszkamy :)

praktycznie od momentu wykonania zjazdu, tj. od lutego 2016 r. staramy się systematycznie podnosić teren wokół domu. nie liczyliśmy ile ton gruzu i bardzo grubego kamienia zostało nawiezione, wiemy natomiast, że średniego i drobniejszego kamienia zamówiliśmy już 98 ton. bardzo powoli, ale podwórko nabiera kształtu. w międzyczasie przewozimy przed dom humus zebrany z miejsca, na którym stoi dom. jeszcze dużo pracy przed nami. mogę się natomiast pochwalić moją ozdobną niebieską trawą, którą posadziłam w donicy przy tarasie :) wiele osób mówi mi, że spodziewało się tam pięknych kolorowych kwiatów ... no cóż, to niestety nie w moim stylu. kolorowe kwiatki po prostu do mnie nie pasują. w północnej donicy - przy schodach, posadziłam natomiast 3 różne odmiany paproci ozdobnych. lubię ozdobne paprocie, niespotykane odmiany krzewów, czy traw. może kiedyś będę ich miała więcej wokół domu... :)

06.08.2016 r. zamontowane zostały barierki na tarasach. zdecydowaliśmy się na aluminiowe. pytacie, czy dokonano nam "odbioru" domu bez barierek? tak, nas akurat nikt nawet nie zapytał, czy mam je zamontowane.

niebawem opiszę jak wyglądała procedura zamknięcia budowy i nadania adresu - w naszym przypadku :) ...bo tu również nie obyło się bez absurdu :)

zanim opiszę procedurę odbioru domu, wrzucę kilka fotek łazienki na dole, bo kilka osób prosiło mnie w mailach, a przy okazji pokażę Wam moją paproć w salonie :)

Dziś 24.06.2017 r. Oj, jak dawno tu nie zaglądałam....blisko rok! przepraszam osoby, które śledziły moje wpisy. dziękuję za maile i zainteresowanie :)

Najczęściej pytacie: jak się mieszka? odpowiem - fantastycznie! niektórzy zastanawiają się, czy salon nie jest zbyt mały... jest wystarczający! moja najbliższa rodzina liczy 12 osób i wszelkie uroczystości, święta, urodziny, itp. obchodzimy głównie w takim gronie. miejsca jest dużo i nikt nie narzekał na to, że jest ciasno przy stole :) bywały imprezy na większą liczbę osób i również nasz salon takie towarzystwo pomieścił :) a i na co dzień dzieci mają dużo miejsca do zabawy :)

jeśli chodzi o opłaty - bo o to też pytacie - prąd nawet przy pracującej cały miesiąc pompie (Viteco - pisałam o niej wcześniej), codziennie używanej płycie indukcyjnej i czasem piekarniku to wydatek w granicach 150-180 zł za m-c; spalony eko-groszek w tym sezonie (2016/2017), a był on jak wiemy dłuuuuugi - uwzględniając posiadanie malutkiego dziecka, a właściwie dwójki ;) to 4,150 tony, jeśli chodzi o prąd - zakładaliśmy, że będzie nas to drożej kosztować, natomiast jeśli chodzi o opał - liczyliśmy, że trochę mniej go spalimy... ale każdy rok/sezon rządzi się swoimi prawami... zobaczymy co przyniosą kolejne :)

Ale, ale!!! nie pochwaliłam się jedną rzeczą! zgodnie z powiedzeniem, że nie od razu Rzym zbudowano...ja po 1,5 roku mieszkania doczekałam się pralni! Wrzucam kilka zdjęć :) chciałam, żeby była funkcjonalna, żebym mogła w niej zrobić i pranie ręczne i wysuszyć rzeczy i uprasować... żeby była taka w moim stylu, bo tam niestety trochę czasu spędzam ;) zdjęcia są robione dwoma aparatami i o różnych porach dnia stąd mała różnica...


11.02.2018 r. Natłok obowiązków sprawia, że stale odkładam w czasie opis zamknięcia budowy.... ale zmotywowaliście mnie ostatnimi mailami :) więc zabieram się do pisania :) od tamtego momentu upłynęło prawie 2 lata (!), ale postaram się jakoś to wszystko odtworzyć z pamięci.

Gdy prace wykończeniowe zaczęły dobiegać końca, my zaczęliśmy gromadzić niezbędne dokumenty, by móc zgłosić zakończenie budowy.

Jeśli mogę coś doradzić - nie zwlekajcie z tym, wiele z nich można spokojnie wcześniej pozyskać.

Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wymagał bowiem przedłożenia wieeeeeeelu dokumentów.

W naszym przypadku było to: Zawiadomienie o zakończeniu budowy obiektu budowlanego, wykonanego na podstawie pozwolenia na budowę, do którego musieliśmy załączyć:

- decyzję o pozwoleniu na budowę,

- zatwierdzony projekt budynku,

- dziennik budowy - oryginał

- inwentaryzację geodezyjną powykonawczą (wykonał nam kolega, który wytyczał budynek),

- protokoły badań i sprawdzeń: przewodów wentylacyjnych i kominów (uprawniony kominiarz - warto zadzwonić do kilku gdyż są rozbieżności w cenach, jakie podają za taką usługę), instalacji wewnętrznych - w naszym przypadku elektrycznej (wystawia elektryk, chłopak, który wykonywał u nas tą instalację), jeśli macie gaz musicie mieć również instalacji gazowej,

- protokoły odbioru przyłączy,

- umowy na dostawę mediów (prąd, woda) i odbioru ścieków (my z racji tego, iż na razie mamy szambo, musieliśmy sprawdzić jego szczelność, co potwierdził odpowiednim wpisem kierownik budowy w dzienniku budowy oraz załączyć certyfikat od producenta).

Powyższe załączniki potrzebne były DO WGLĄDU, natomiast najważniejsze - Oświadczenie Kierownika budowy o zgodności wykonania budynku z projektem i warunkami pozwolenia na budowę i obowiązującymi przepisami - zostało złożone w oryginale razem z w/w Zawiadomieniem.

Po złożeniu dokumentów musieliśmy odczekać 14 dni. W tym czasie Inspektorat może wnieść zastrzeżenia - jeśli się z czymś nie zgodzi. W naszym powiecie przyjęta jest zasada, iż jeśli są zastrzeżenia Urząd informuje pisownie, jeśli przez dwa tygodnie nie ma żadnego pisma można udać się ze swoim egzemplarzem Zawiadomienia ponownie do PINB i uzyskać na nim adnotację, że w stosunku do niniejszego zawiadomienia nie wniesiono sprzeciwu.

Ale czy można już odetchnąć z ulgą? nie! :)

To by było zbyt proste, gdyby na tym się skończyło :) ...reszta w najbliższym czasie ;)

22 czerwca 2016, 23:13
Co Ty na to?
Administratorem danych jest Z500, NIP 5252496983.
^
 
4
4
Zdjęcie profilowe

 

dzień budowy

Obiecałam, że zamieszczę kilka fotek mebli, które udało mi się "przerobić" na "nowe". jest to temat na osobnego bloga :)

na początku chciałam jedynie przemalować sta...

5 kwietnia 2016, 00:46
Na stronach Z500 używamy plików cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu umożliwienia świadczenia usług, personalizowania treści na stronie oraz w Internecie i analizowania ruchu na podstronach. Kontynuując korzystanie ze strony, zgadzasz się ich wykorzystanie. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności.
OK, zgadzam się zmieniam zgody