mazowieckie
Minął miesiąc, a z ogrzewaniem nic się nie zmieniło. Coś jest nie tak. Już mi szkoda czasu i nerwów aby to opisywać. Był kolejny fachowiec, potwierdził że trzeba tam co nieco "naprawić", wskazał dokładnie co. Niestety "fachofcy" którzy montowali piec uważają że wszystko jest pięknie i cacy, a że nie grzeje? Przyczyn jest wiele, oto kilka z nich, wg fachofców:
- za gruba wylewka (aż 6-6,5 cm!!!!)
- za długie pętle w podłogówce (aż 80 metrów!!!)
- budynek mokry i zimny (już od 2 miesięcy, stale i niezmiennie mokry i zimny, nie dziwota skoro nie grzeje!)
- nie ma pomp na rozdzielaczach a przecież mamy taaaaaaki duuuuzy metraż (ludzie mają i 230 mkw podłogówki i wszystko hula aż miło, bez dodatkowych pomp...)
Wniosek jest jeden. Szkoda moich nerwów na walkę z pustakami, tfu-wiatrakami ;)
Muszę poszukać kogoś kto przyjdzie i to po prostu naprawi, bo chcę wreszcie spać spokojnie, a przez tę podłogówkę zwyczajnie nie mogę spać :(