śląskie
dzień budowy
Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście działeczkę dostaliśmy od moich rodziców jako darowiznę, wystarczyło przepisać u notariusza zapłacić za przepisanie i włala ;) jest nasza ;) wielkie szczęście bo nie trzeba było płacić za działkę ciężkich pieniążków jak to niestety wiele z budujących musi uczynić. Pozwolenie na budowę zostało wydane, papiery odebrane, geodeta wyznaczył budynek, kierownik jest, EKIPA z najwspanialszym szefem "przewodnikiem" na czele jest i takim oto sposobem w sierpniu zaczęliśmy powoli ;) Utwardzenie wjazdu,bo niestety nie był za ciekawy, szałowanie itp :) nie będę wymieniać bo każdy o co kaman, a ja babeczka to co ja wam mogę na ten temat powiedzieć :P nie znam tych budowlanych terminów ;p tyle co usłyszę ;P hehe ;))
Jest i fundament ;) Podlewaliśmy z mężem w te upały z czystym sumieniem i rzetelnie co 2 h :P ;)) coś tam troszkę popękało ale niewiele ;-) W międzyczasie załatwianie prądu własnego :) załatwiamy od maja...dziś 16 września a my nadal go nie mamy...oni mają czas... na szczęście prąd oraz wodę użycza nam sąsiad ;) tylko dlatego mogliśmy zacząć jeszcze w tym roku ;)