Po dłuższej przerwie – omówienie progresu na budowie za maj i czerwiec 2016.

06.05.2016 Z początkiem maja zrobiliśmy sobie niewielką przerwę, żeby trochę odetchnąć. Zajęliśmy się też sprzątaniem drewna i dachówek po budowie dachu, desek po szalunkach, stempli, łat, itp. Po długim weekendzie ściany wewnątrz zaczęły się piąć w górę i w końcu zaczęliśmy dostrzegać konkretne pomieszczenia.

12.05.2016 Na zewnątrz pojawiły się tymczasowe rury spustowe i w końcu została położona brakująca część dachówki z tyłu domu. Cały dach można było zatem uznać za skończony. Docelowe rury spustowe pojawią się na budowie w okolicy wykonania elewacji. Wewnątrz w salonie zostały zamontowane belki drewniane, które po odpowiedniej obróbce mają wyglądać jak dwa dodatkowe podciągi. Zabieg wykonany dla zachowania symetrii w salonie w związku z otwartym stropem.

14.05.2016 Na budowie pojawił się elektryk, który zdecydowanie lepiej dogadywał się z żoną niż ze mną. Wspólnie w ciągu ok. 2h obeszliśmy każde pomieszczenie i oglądając projekt instalacji (zmodyfikowany przez panią architekt) zweryfikowaliśmy co zostawić, a co zmienić. Mogliśmy trochę porysować sobie po ścianach :) Na budowie pojawił się również kontener, co by nieco uprzątnąć śmieci (gruz, folie, resztki dachówek, etc.).

16-18.05.2016 Elektryk wraz z ekipą zaczął ostro działać i już drugiego dnia mieliśmy osadzone większość puszek i rozdzielnię. W ciągu kilku dni powstała cała instalacja – w międzyczasie po konsultacji zaszło jeszcze kilka drobnych zmian, w tym pociągnięcie prądu do rolet zewnętrznych do okien połaciowych w salonie, zrobienie oświetlenia i gniazdek na zewnątrz, wyciągnięcie kabli do agregatu klimatyzatora, pociągnięcie kabli do świateł LED, etc. Wszystko ewoluowało w miarę roboty i intensywnego myślenia o efekcie finalnym :)

23.05.2016 Kilka dni przerwy na wstępne obejrzenie płytek, armatury, itd. Tego samego dnia wykonane zostało przyłącze wody i kanalizacja. Pamiętajcie, że w wielu gminach w związku z budową kanalizacji zamiast szamba przysługuje dotacja. U nas jest to maksymalnie 2000 zł po okazaniu FV. Został też założony system alarmowy (czujki+centrala+sterowanie). Czujki gazu i dymu będą montowane w dalszym etapie. Pod koniec maja wyjechaliśmy na chwilę w góry korzystając z przerwy. A ten podczas budowania są ważne, bo można zwariować…

02.06.2016 Hydraulik wszedł na budowę – do wykonania została instalacja wod-kan. Okazało się, że przy takiej powierzchni wskazane będzie zamontowanie dwóch rozdzielaczy do podłogówki – jeden znalazł się w kotłowni, drugi w garderobie przy sypialni. W kotłowni oczywiście odpływ – również do kondensatu z kotła gazowego. Na wodzie założony filtr, ale chyba zmienimy go na lepszy w późniejszym czasie. Instalacja została rozszerzona o dwa wyjścia na wodę ogrodową (poza licznikiem głównym) – jedno w garażu, drugie z tyłu domu. Na ścianach pozaznaczaliśmy wcześniej instalatorom osie, w których miały się znaleźć podejścia wody i kanalizacji. Niestety panowie robili po swojemu (pod co się przejmować, że osie już zaznaczone), co skończyło się lekką irytacją inwestorów i koniecznością przesunięcia podejść w późniejszym czasie. Hydraulik miał być TOP, ale coś nie wyszło… Inwestor nie przypilnował, a tym bardziej szef ekipy. Generalnie jednak instalacja nie została wykonana najgorzej. W kolejnych tygodniach zmieniliśmy tylko łączenia w posadzce na elektrooporowe – jakoś nie miałem zaufania do zwykłych. Całość instalacji robiona na systemie KAN. Z ciekawostek pojawili się pierwsi mieszkańcy naszego domu – na więźbie gniazdo zrobiły sobie jakiś ptak wraz z małymi :)

06.06.2016 Mili Panowie z MPWiK założyli licznik wody. Pobieramy zatem wodę na legalu :) Nasz syn pozazdrościł nam rysunków na ścianach i kilka również na ścianie pozostawił. Zacząłem myśleć o zmianie zabezpieczenia przedlicznikowego – w ciągu miesiąca na budowie miała się pojawić ekipa tynkarzy, dla których zabezpieczenie idealne to B25 (mieliśmy B16). Wodę już mają.

27-28.06.2016 Przez 2 tygodnie na budowie panował zastój. W tle jednak trwały rozmowy z tynkarzami, którzy ze względu na dość upalną aurę stwierdzili, że tynkować w takich warunkach nie będą. Ytong miał „pić” wodę z tynków (wybraliśmy cementowo-wapienne), nie mieliśmy elewacji (izolacja zewn.), a między murłatą i membraną dachową mieliśmy prześwity, przez które hulał wiatr. To wszystko miało powodować, że tynk zbyt szybko wyschnie i popęka. W sumie nie byłem zadowolony – okazało się, że upał na budowie w naszej fazie jest gorszy niż zimna i deszczowa aura…. Dokonaliśmy więc wyboru i w porozumieniu z posadzkarzem i tynkarzami odwróciliśmy kolejność prac wykonując posadzki przed tynkami. Pod koniec czerwca w ciągu 2 dni został ułożony styropian na posadzkę (wybraliśmy Austrotherm Premium podłoga - grafitowy EPS 80 z lambdą 0,031 – ze względu na pewność i dobrą cenę, którą uzyskaliśmy przez znajomości w rodzinie). W garażu postawiłem na tą samą produkcję bez grafitu EPS 100 z nieco niższą lambdą. W sumie wyszło ok. 26 m3, aby osiągnąć wysokość 15 cm. W garażu z lekkim spadkiem w stronę bramy garażowej Pod kominek i lodówkę uznaliśmy wspólnie z posadzkarzem za właściwe wrzucenie XPS-a. Koniec czerwca upłynął na rozmowach z hydraulikiem ws. podłogówki. Niestety nie dogadaliśmy się – poprzednie problemy i cena, którą zaproponował nam nie odpowiadała. Tym samym pożegnaliśmy się i wybraliśmy innego wykonawcę, który ułożenie podłogówki obiecał w lipcu.