mazowieckie, Warszawa
dzień budowy
Przyjechała stal.
Niestety dostawcy zepsuł się HDS i najzwyklej zrzucił ją z auta niemal na drogę.
Chcieliśmy ją ręcznie przekładać, ale po pierwszej tonie polegliśmy. Trwałoby to chyba tydzień, ponieważ pręty się poskręcały i nie sposób było ich powyciągać ze sterty.
Zgłosiliśmy problem do zaprzyjaźnionego składu budowlanego i szybko przyjechał inny Pan do pomocy z odpowiednim sprzętem. Po 2 godzinach wszystko udało się ładnie poprzekładać na teren budowy.
Stal dojechała już na całą budowę (słupy, wieńce, stropy, nadproża, podciągi).