małopolskie
dzień budowy
Deski dojechały. Zmiana jaką zastosowałam w projekcie to zrównanie ściany z przodu by mieć więcej miejsca w wiatrołapie. Do przedpokoju przeniosłam więc drzwi do kotłowni. Bezsensowne wydaje mi się śmiganie z eko-groszkiem przez pół domu. Zawsze podobały mi się daszki na kolumnach z przodu, w tym przypadku dodatkowo potrzebne jest zadaszenie, bo zlikwidowaliśmy podcień. Początkowo upierałam się przy prostokątnych kolumnach z betonu ale znalazłam kompromis - połączenie drewna i betonu :) Tak czy inaczej trzeba zrobić solidną podporę , której uniknęlibyśmy przy drewnianych słupach. Wiadomo dodatkowa praca i koszty ale w końcu buduje się na zawsze i ma się podobać, a drewniane w żaden sposób do mnie nie przemawiały. Nawet te grubości 20 cm x 20 cm wyglądają jak zapałki. Biorąc pod uwagę , że ma to być wiejski domek z okiennicami to rozwiązanie wydaje się dobre. Znalazłam ekipę do przyłączy, troszkę tańszą od miejscowego monopolisty, zawsze to parę $$$ mniej. Planują zrobić to w środę. Sąsiad obok ma bardzo słabe ciśnienie wody, mają to przy okazji sprawdzić. Rozumiem , że to góra i pewne spadki ciśnienia są tu nie nieuniknione ale wydaje mi się , że coś jest nie tak. Zapewne czeka nas walka z wodociągami.