dolnośląskie
dzień budowy
Mężuś ponownie zasiada do kopareczki - tym razem wersja mini, ale taką było szybciej i sprawniej zrobić wykop pod ławę:)
Następnego dnia zebraliśmy całą rodzinkę na wylewanie "chudziaka". Choć słowo wylewanie nie za bardzo pasuje do Naszej sytuacji ponieważ robiliśmy "na sucho" - wymieszaliśmy cement z piaskiem, wsypaliśmy do wykopu i polaliśmy wodą.
Kolejne dni zeszły nam z mężem na kręceniu zbrojenia. Trzy dni się bawiliśmy, ale kiedy już zrobione i mamy je wkładać... pogoda robi nam psikusa i dwa dni leje... i w efekcie zalało nam wykopy.
Na szczęście pogoda szybko się zmieniła i 21.05 wylaliśmy ławy fundamentowe! Drobne oczywiście też zalane:) I tu pogoda znowu płata figla... jak przed zalaniem ław lał deszcz to teraz kiedy by się przydało to z nieba leje się tylko żar... przez co sami dbamy żeby nie wyschło za szybko:)