świętokrzyskie
dzień budowy
13.01.2014 r. podpisaliśmy umowę dot. zakupu i montażu okien. wybór nie był łatwy. zwróciliśmy się z prośbą o wycenę do kilku firm, przewertowaliśmy fora i strony internetowe w tym zakresie. rozmawialiśmy z kilkoma znajomymi osobami "siedzącymi" w tej branży. ostatecznie zdecydowaliśmy się na Alphaline 90 - 6-komorowy profil niemieckiej firmy Veka, w którym największa komora ramy okiennej wypełniona jest specjalnym klinem docieplającym; z potrójnym pakietem szybowym o termoizolacyjności U=0,6 W/m2K ( w różnych miejscach podają od 0,8 od 0,5), a przy okazji w bardzo konkurencyjnej cenie. Są nowsze, może i lepsze modele profili, ale i ich ceny są odpowiednio wyższe, ale ten przynajmniej jest sprawdzony.
Przeszło nam pierwotnie przez myśl, by kupić okna w kolorze grafitowym, jak dach, ale sprzedawcy szybko wybili nam to z głowy. ...teraz, z perspektywy czasu wiemy, że mieli rację odradzając nam ten kolor. wybraliśmy orzech.
A jeśli mowa o forach - to po ich przeglądnięciu odnieśliśmy wrażenie, że piszą tam chyba sami sprzedawcy i producenci okien - jedni krytykują drugich, opinie o danych oknach są skrajnie różne - nie warto się tym sugerować.
Zanim ostatecznie zdecydowaliśmy się na okna profil Alphaline 90, braliśmy również pod uwagę takie profile jak: Ideal 7000 New, czy Maxtherm, bo słyszeliśmy dobre opinie na ich temat i - generalnie mają dobry współczynnik termoizolacyjności. Ostatecznie jednak zadecydowała cena i wygląd - wybrany przez nas model Veka jest "prosty", bez bardzo popularnych obecnie "zaokrąglonych", opływowych kształtów, które naszym zdaniem, w ogóle nie pasowałyby do stylu Zx29. a tak na marginesie, czy przeciętny inwestor jest w stanie sprawdzić czy rzeczywiście wybrane przez niego okna mają dokładnie taki współczynnik jak podają sprzedawcy? oczywiste, że nie... a papier przyjmie wszystko, więc pozostaje wiara...i doznania wizualne ;)
U tego samego producenta zamawiamy też drzwi wejściowe i bramę garażowa Hormann'a, najprawdopodobniej z przetłoczeniem M, ale nie pojęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, bo wybór również jest duży.
Wracając do okien - rozbieżność kwotowa w ich wycenie sięgała 5 000 zł (!), średnia cena wahała się w granicy 20 000 zł. Udało nam się ostatecznie wynegocjować cenę poniżej tej średniej; 17 okien w tym 3 balkonowe: 2 tradycyjnie otwierane, a jedno przesuwne.
Na montaż jesteśmy umówieni na przełomie lutego i marca, choć biorąc pod uwagę tegoroczną zimę - a raczej jej brak, może w połowie lutego uda się je oprawić...a póki co, wrzucam kilka fotek zabitego dechami Zx29 i profilu okiennego, który wybraliśmy :).
...no i przyszła zima. mamy nadzieję, że nie zostanie zbyt długo i nie pokrzyżuje naszych planów. na marzec jesteśmy umówieni z elektrykiem, w kwietniu planujemy zrobić hydraulikę, podłączyć wodę i wkopać szambo, a na maj mamy umówioną ekipę tynkarzy... "będzie zabawa, będzie się działo...".
Planowaliśmy przydomową oczyszczalnię, jednak wysoki poziom wód gruntowych i gliniaste podłoże sprawiają, że musimy pozostać przy opcji szamba i czekać na skanalizowanie naszej miejscowości :(
27 i 28 lutego 2014 r. zamontowane zostały okna. efekt końcowy bardzo nam się podoba :)
01.03.2014 rozpoczęliśmy prace związane z wyrównywaniem i podnoszeniem terenu, wiele jeszcze przed nami pod tym względem - zwłaszcza od strony podwórka, gdzie będziemy musieli dużo gruzu i kruszywa nawieźć, by osiągnąć zakładaną wysokość, a przy okazji utwardzić gliniaste podłoże. tak musimy ukształtować teren, by nie było zbyt dużej różnicy względem sąsiednich działek... wrzucę fotkę co się działo na naszym podwórku po deszczu i co jest obecnie...
Ponoć "w piątek zły początek", więc od soboty 15.03.2014 r. rozpoczęli pracę elektrycy i już po pierwszym dniu piętro mieliśmy okablowane :) elektrykę robi nam kolega. trzeba mieć niemałą wyobraźnię, żeby wejść do budynku, rozejrzeć się i od razu mieć wizję gdzie kontakt, gdzie wyłącznik, gdzie wygodnie byłoby mieć dodatkowo "pstryczek-elektryczek", gdzie żyrandol, gdzie halogen, gdzie ledowe oświetlenie :) ... bardzo wiele fajnych rozwiązań nam zaproponował, zarówno co do oświetlenia wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku, a ściany były tak porysowane kolorowymi kredami, jak w naszym obecnym "lokum" przez naszą córcię :)
Jeśli ktoś w ogóle to czyta, to nasza rada - zanim zaczniecie rozprowadzać kable musicie mieć choćby ogólną wizję mieszkania, a na pewno kuchni i łazienki. najlepiej aby fachowcy nie zakładali od razu puszek, tylko rozprowadzili kable i zostawili jakąś ich długość na ewentualną konieczność zmiany ostatecznego miejsca gniazdka, czy przełącznika. dobrze wiedzieć gdzie będzie w kuchni lodówka, zmywarka, kuchenka, mikrofala, a gdzie blat przy którym zamontować można gniazdka "robocze"...
Zeork ponoć w ciągu 3 miesięcy ma podciągnąć światło - zobaczymy... znajomi czekali znacznie dłużnej, wiec nie liczymy raczej na to, ale... nigdy nie mówmy "nigdy" :)
20.03.2014 r. elektrycy zakończyli rozprowadzanie przewodów. a jak się okazało 25.03.2014 r. ma przyjść hydraulik. planowaliśmy hydraulikę zrobić w kwietniu, ale okazało się, że jest możliwość pierwszy etap zacząć jeszcze w marcu...
I rzeczywiście ekipa hydraulików 25.03.2014 r. rozłożyła w całym domu rurki do zimnej i ciepłej wody. rozmieszczenie grzejników mieliśmy już wcześniej przemyślane i uzgodnione, więc 26.03.2014 r. rozłożone zostały odpowiednio rurki do miejsc gdzie będą się one znajdować. podłogówkę planujemy: w wiatrołapie, korytarzu na dole i na górze, łazienkach, no i oczywiście w kuchni, jadalni i salonie. pozostaje jeszcze dobrze rozplanować rozmieszczenie gniazd odkurzacza. czy go kupimy - to się okaże w przyszłości ;) ale stwierdziliśmy, że instalację rozłożymy, w końcu - teraz, albo nigdy :)
Ponieważ z tynkarzami jesteśmy umówieni na maj, więc czas zająć się otoczeniem domu. dziś 29.03.2014 r. położyliśmy część rur odprowadzających deszczówkę. rozglądamy się za szambem i gruzem...
30.03.2014 r. przyjechali obejrzeć nasz dom tynkarze. źrenice im się rozszerzyły, jak zobaczyli ile jest m2 do tynkowania :) niestety terminu ich prac nie udało się przyspieszyć, ale zasugerowali nam, byśmy w "między-czasie" zrobili sobie wylewki. im będzie wygodniej, bo nie będą musieli zważać na "przeszkody" na podłodze, a nam wyjdzie taniej, bo odejdzie trochę m2 do zatynkowania :) zaniepokoili nas, bo z reguły zaczyna się od tynków, bo posadzka po tynkowaniu wygląda masakrycznie. mamy "lekkiego stracha", ale zapewnili nas, że wylewki absolutnie nie ucierpią, bo oni mają na to metodę... poza tym, jako jedyni spośród tych, z którymi rozmawialiśmy, sami obsadzają parapety i inne elementy, tak by nikt nie naruszył już później ich pracy. jak to określili - robią już wszystko "na gotowe", tak by po nich mógł wejść bezpośrednio malarz. mieliśmy okazję widzieć efekty ich pracy u znajomych - od razu wiedzieliśmy, że chcemy tą ekipę :) czy decyzja była słuszna - to się okaże za ok. 2 miesiące.
Nie wiedzieliśmy, że decyzja odnośnie styropianu pod wylewki będzie taka trudna. każdy z kim rozmawialiśmy polecał nam coś innego... Ostatecznie wybór padł na styropian "Dach - Podłoga" firmy Bautherm.
17.04.2014 r. dostarczono 100 paczek tego produktu. tego samego dnia hydraulicy zaczęli przygotowywać posadzkę pod ogrzewanie podłogowe. na "chudziak" rozłożona została folia 3mm, na nią 2 x 5 cm styropian i folia pod podłogówkę. wszelkie luki między styropianem, a rozłożonymi wcześniej rurkami wypełnione zostały piaskiem. wcześniej rozłożono jeszcze instalację do odkurzacza centralnego :) na piętrze pierwotnie miał być styropian 3cm i 2 cm - ponoć im więcej warstw, tym lepsze wyciszenie - bo przecież taka jest rola styropianu na I stropie - nie tyle ma za zadanie ocieplać, co wyciszać - ale ostatecznie kładziemy jedną warstwę - po prostu 5 cm styropian. II strop - 3 x 5 cm ten sam styropian.
Zgodnie z umową z tynkarzami "powyciągany" został przy ścianach styropian 2 cm.
18.04.2014 r. rozłożona została "podłogówka". dom wyścielony styropianem zrobił się bardziej przytulny... no i poprawiła się akustyka - oczywiście na korzyść :) nie ma już takiego echa :) jest fajnie! Po Świętach wylewki :)
Wesołych Świąt dla wszystkich, którzy to czytają! ... i konsekwentnej realizacji marzeń! :)
23.04.2014 r. przyjechała ekipa od wylewek - wybrana podczas "castingu" :) tak ich określiliśmy, gdyż szukając ludzi od wylewek, jednego dnia (12.04.2014) byliśmy umówieni z 3 takimi ekipami - i oni wypadli najlepiej :)
Zaczęli już o 7 rano od strychu. gdy o godzinie 17 kończyli pracę widzieliśmy ich straszne zmęczenie... sami stwierdzili, że już dawno żaden strych nie dał im w kość tak bardzo jak nasz. przez to, że kąt nachylenia dachu to tylko 22st. bardzo trudno było ułożyć styropian a następnie dobrze położyć wylewkę przy murłatach. pojawiły nam się nawet wyrzuty, że może mogliśmy pozostać przy wersji projektowej: wełnie i płytach, a nam się wylewki tam zachciało... no cóż jutro c.d. ...
24.04.2014 r. - podczas gdy my umacnialiśmy nasz związek małżeński zgodnie wypowiadając słowa: "tak" i "chcemy" (a raczej "musimy") przed pracownikiem... Banku (decydując się na kredyt), nasi specjaliści od wylewek zrobili je na całym piętrze oraz na parterze: w łazience, spiżarni i małym pokoiku. na pierwszy rzut oka super!...ale dopatrzyliśmy się drobnej nierówności na korytarzu na piętrze - szkoda tylko, że w momencie, gdy fachowców już nie było na budowie... zadzwoniliśmy więc do nich.
Po naszym wieczornym telefonie, rano kierownik ekipy powiedział, że spać nie mógł, jak to możliwe, że gdzieś było nie równo?!... :) poważnie się przejął! rzeczywiście - była delikatna górka w jednym miejscu na tym korytarzu ok 8 mm. chłopaki z samego rana natychmiast ją wyrównali, choć nie było łatwo, bo wylewka mocno związała przez noc. dziś - 25.04.2014 r. dokończyli wylewki na dole i zrobili je w garażu i pomieszczeniach (po podziale - już dwóch) gospodarczych. Jednym zdaniem - ekipa godna polecenia. zależy im na dobrej opinii, kilka razy usłyszeliśmy przeprosiny za tą nierówność - nie każdy potrafi przyznać się do błędu, a co dopiero za niego przeprosić... zanim zaczęli robić wylewki na dole sprawdziliśmy poziomy w kilku miejscach w każdym pomieszczeniu na piętrze - idealnie! cięcia dylatacyjne tam, gdzie powinny być, więc nie powinno nic popękać.dostaliśmy wytyczne co robić: od jutra zraszać wylewki 1-2 razy dziennie, nie wietrzyć, nie starać się przyspieszać ich wysychania, wtedy na pewno nie popękają.
Na wylewki zużyto: ok.30 ton piachu, ok. 4 tony cementu, ok 6 ton kruszonki, 2 butelki plastyfikatora i nie wiem ile woreczków włókien do betonu - chyba ok. 20 po 150 g. Styropianu wystarczyło "na styk" a było go 600 m2 - 5 cm grubość i paczka 2 cm-go.; folii ponad 300 m2; siatki - ok.250 m2.
...a to dopiero wylewki ... pod koniec maja tynki...
W czerwcu i lipcu planujemy prace wokół domu: podniesienie terenu, może ogrodzenie, podłączenie wody i zrobienie zjazdu na działkę, z którym mamy sporo kłopotów, przez to, że geodeta nie zaznaczył go na mapie do celów projektowych... musieliśmy występować z osobnym wnioskiem o zgodę na jego wybudowanie. jest to zjazd z drogi powiatowej, więc musimy teraz zrobić jego projekt - zgodny z decyzja Powiatowego Zarządu Dróg, szukać kierownika budowy, zgłaszać do PZD konieczność zajęcie pasa drogowego... a najfajniejsze, ze wg.mapy i decyzji PDZ mamy przez posesją rów!!! - nadmienię, ze odkąd pamiętamy tj, od ponad 30 kilku lat była to działka rolna, na którą zjeżdżało się bezpośrednio z drogi i żadnego rowu nigdy tam nie było (!). no, ale może uda się jakoś to "wyprostować"... ręce opadają :(
Niebawem wchodzą do nas tynkarze. nasza ekipa - w cenie- obsadza również parapety. musimy się zdecydować i zamówić je JUŻ! nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wybór parapetów jest taki ... trudny! czy marmur? może granit? albo tańszy, a równie ładny konglomerat? jest taka masa wzorów, odcieni, struktur, różne właściwości tych surowców... że trudno się zdecydować. ktoś może powiedzieć: co tam parapet, ale problem! no, dla nas to istotny wybór, gdyż nie planujemy w domu firanek - choć czas pokaże ;), więc parapety będą widoczne. trzeba dobrać je do koloru okien, kolorystyki wnętrza - a wiadomo, że ta może na przestrzeni lat ulec zmianie, do tego muszą nawiązywać do stylu, jakim urządzony będzie dom...itd. no i wiadomo - nie zmienia się ich zbyt często :) ostatecznie zdecydowaliśmy się na marmur Bianco Carrara, gdyż mieliśmy możliwość kupienia go w bardzo atrakcyjne cenie :).
...niestety z pewnych przyczyn musieliśmy przełożyć przyjście tynkarzy na później... :( ale co się odwlecze...to nie uciecze.
31.05.2014 r. zaczęliśmy ocieplać sufit w garażu (styropian 10 cm) i wewnętrzną ścianę (styropian 5 cm). tatuś pracował nad ociepleniem garażu, a córcia jeździła na wrotkach po swoim pokoju :)
Na tynkarzy jeszcze musimy trochę poczekać. najprawdopodobniej przyjdą pod koniec lipca :(, ale nie ma pośpiechu, z ekipą wykończeniową jesteśmy umówieni za wrzesień, więc przez sierpień powinno wszystko spokojnie wyschnąć. póki co, nie tracimy czasu - wybieramy płytki, panele, rozglądamy się za producentami kuchni... warto poznać ofertę i ceny w różnych miejscach, bo czasem można wiele zaoszczędzić, a skoro mamy czas... :)
05.07.2014 r.postanowiliśmy się przekonać się, czy nasz salon pomieści grupkę naszych przyjaciół :) i zorganizowaliśmy pierwszą imprezę :) 20 osób zmieściło się bez najmniejszego problemu :)
09.07.2014 r. podwykonawca, na zlecenie PGE Dystrybucja S.A. "podciągnął" prąd do naszej działki i zamontował skrzynki. niezbędne przewody z budynku mamy już o dłuższego czasu wyprowadzone, więc podpięcie nastąpi niebawem. a tak na marginesie - nie spieszą się z tym podłączaniem prądu. Umowę o przyłączenie do sieci dystrybucyjnej podpisaliśmy 08.04.2013 r. a umowę dot. rozbudowy sieci i urządzeń elektroenergetycznych - czyli budowę przyłącza kablowego - we wrześniu 2013 r. nam się akurat nie spieszyło. pozostawiliśmy sprawę swojemu biegowi, nie ponaglając nikogo w żaden sposób, ale co, jeśli komuś zależy na czasie... ??? dodam tylko, że w samej umowie termin przyłączenia wyznaczony został: do dnia 08.09.2014 r.! :)
19.07.2014 r. - już ok 7:30 rozpoczęliśmy prace nad przyłączem wodnym. mieliśmy to robić "na własną rękę", jednak znaleźliśmy gościa, który takimi przyłączami zajmuje się kompleksowo. załatwia wszystko: materiał, koparkę, ludzi i sprawy urzędowe... trudno się nie skusić. kwota?
2 200 zł - cóż, z jedn strony duża, z drugiej - zliczając koszty składowe, nie wiem, czy dużo zaoszczędzilibyśmy robiąc to sami... (no może pieniędzy owszem, ale czasu nie, a czas to pieniądz :) a w tym przypadku nic nas nie interesowało. sprawdziliśmy tylko u znajomego co to za materiały, które nam zaproponował. mamy ok. 12 m do wodociągu, gliniaste podłoże, odległość, materiały - to m.in. zdecydowało o takiej kwocie...
06.08.2014 r. - wkopanie szamba (10m3). cała operacja trwała kilka godzin. z powodu wysokiego poziomu wód gruntowych i gliniastego podłoże musieliśmy zrezygnować z przydomowej oczyszczalni. korzystając z okazji, iż mieliśmy zamówioną koparkę do przygotowania wykopu pod szambo oraz samochód do wywiezienia wybranej gliny, pozbyliśmy się z działki również gliny, która zalegała jeszcze z okresu kopania fundamentów... został humus, który przyda się podczas ostatecznego wyrównywania terenu.
buduje Z297
buduje Z204
A propos koloru okien, ja jestem na razie na etapie stanu zero (domek inny bo Z204) ale już myślę o oknach:) mam już zakupiony materiał na dach a mianowicie też panelówkę ale ruukki finnerę w kolorze czarnym i planuje do tego dać okna własnie w kolorze ciemnego grafitu i pytanie dlaczego Wam "wybili" ten pomysł z kolorem okien w kolorze dachu?
i jeszcze jedno pytanie, bo wydaje mi się że u Was jest podbitka zrobiona z blachy trapezowej, czy ten patent się sprawdza, czy elementy zostały docięte na wymiar i czemu akurat blacha a nie np. panele?
Pozdrawiam
Luka
gratulujemy wyboru, bardzo ładny domek budujesz :) jeśli chodzi o blachę, też braliśmy pod uwagę finnerę ruukki :) są do siebie bardzo podobne, pięknie się prezentują! a co do o kolour okien - wszyscy sprzedawcy, z którymi rozmawialiśmy twierdzili, że okna w kolorze grafitu są kupowane przede wszystkim do budynków typowo przemysłowych: sklepy, biura, hale, etc. ale jeśli bardzo chcemy, to ... klient nasz Pan. Zrobiliśmy wizualizację naszego Zx29 z tym kolorem okien i fakt - z daleka wyglądały jak metalowe, "zimne" i rzeczywiście orzechowe bardziej pasowały do elewacji. Ponadto nasz architekt zaproponował nam obejrzenie osiedla Południowego w Kielcach, na którym domki są w stylu naszego. powiedział jedno - zastanówcie się, nad tym osiedlem pracowało grono projektantów i w żadnym z domków nie zaproponowali grafitowych okien... Generalnie wydaje nam się, że to mimo wszystko kwestia gustu. Znam rodzinę, która zamontowała sobie takie okna i z tego co wiem jest zadowolona :) a jeśli chodzi o blachę trapezową - no cóż niektórzy ponoć podbijają nawet odpowiednio zaimpregnowanym drewnem, inni panelami... w tym przypadku zdaliśmy się na naszych dekarzy i sprzedawcę blachodachówki, dla których była to rzecz naturalna, że ma to być blacha trapezowa ... więc mamy blachę :) a całkiem poważnie, rzeczywiście takie rozwiązanie jest na naszym terenie najbardziej popularne. blachę kupiliśmy w arkuszach a dekarze sami docinali ją na wymiar.
Prowadzisz może bloga ze swojej budowy? chętnie byśmy zajrzeli od czasu do czasu ;) jak pewnie zauważyłeś niewiele jest osób, które chcą się podzielić jakimiś wiadomościami, doświadczeniami, a szkoda, bo wiadomo, że budując pierwszy dom nie uniknie się błędów. gdybyśmy mogli w czymś pomóc, to pisz śmiało :) pozdrawiamy
buduje Z204
Dzięki za odpowiedź, może rzeczywiście co do koloru okien to trzeba by było zrobić jakąś wizualizację a najlepiej zobaczyć na żywo na innym budynku...
Co do bloga na Z500 to na razie się zarejestrowałem, jakoś ciągle brakuje czasu żeby coś wrzucić ale myślę że niedługo jakies fotki zamieszczę, teraz w zasdzie w całości absorbuje nas z żoną nasz 6 miesięczny synek a reszta spraw schodzi na dalszy plan:)
Miło poglądać na blogu efekty Waszej budowy i jak to wasze budowlane marzenie pnie się w górę...
Co do naszej budowy to w zasadzie większość materiałów na stan zamknięty zakupiliśmy w zeszłym roku żeby jeszcze cokolwiek odliczyć VATu, podobnie jak u was będziemy budować z solbetu 600 i do tego 12 cm steropianu grafitowego, tak w sumie już po zakupie pomyślałem żeby może skorzystać z dopłaty do budynku energooszczędnego ale przy takiej izolacji nasz domek się nie łapie i jeszcze pewnie ta cała papierologia, nie wiem czy warta zachodu...
10 dni temu zakończył się u nas stan zero wylaniem płyty betonowej, na razie czekamy do maja żeby to trochę się ułożyła a poza tym nasi budowlańcy przeszli na inną budowę, tak przy okazji w tym roku mają postawić 5 domów i garaż ale mam nadzieję że nie idą na ilość ale też i na jakość. Co do płyty betonowej to po ostatnich opadach dobrze widać jej nierówności i się trochę zmartwiłem że są one widoczne w niektórych miejscach różnica wynosi ok 3 cm co widac po zbierającej się tam wodzie...
Jak u Was było po wylaniu płyty betonowej, czy równo wyszło czy tak jak u nas, czy ewentualne nierówności już zostały wyrównane, na jakim tapie ?
Pozdrawiam
buduje Z204
co do styropianu to fakt przy wentylacji grawitacyjnej nie ma co przewymiarowywać grubości, cieplejsze ściany można robić przy wentylacji mechanicznej ale to też inwestycja która niekoniecznie szybko się zwróci...
Jak u Was z ogrzewaniem, na jakie zdecydowaliście się?
U nas to chyba zostaniemy przy gazowym, choć po drodze pojawiła się opcja paliwa stałego i pompy ciepła, co do pompy ciepła to bardzo duże koszty, gdyby chociaż jakieś dofinansowanie było to jeszcze...
robiłem pewne przeliczenia i wyszło mi że po ok. 12 latach użytkowania pompy ciepła zaczeła by się realna oszczędność w porównaniu z gazem, do tego czasu amortyzowałaby się różnica w kosztach inwestycyjnych pomiędzy ogrzewaniem gazowym a pompą ciepła, no ale z drugiej strony gdyby tą różnicę zainwestował na 12 lat to mógłby się ten kapitał podwoić a z kolei gdyby na pompę ciepła trzeba było wziąć kredyt i płacić haracz bankowi to wyliczenia były by jeszcze mniej korzystne, więc chyba najlepsza jest klasyka - paliwo stałe lub gaz...
następna rzecz to solary do podgrzewania ciepłej wody - moje osobiste zdanie, nie są opłacalne, czas zwrotu inewstycji podobny do pompy ciepła i jakby znowu wyliczał jak powyżej to też nie rewelacja...
pozdrawiam:)
buduje Z204
(Link do pobrania pliku Excel: Kalkulator kosztów ogrzewania, wersja 02KG_07,2013, plik Excel 48 KB >>
Założyłem tylko ogrzanie cwu zakładając 4 osoby x 50 litrów na dobę = 200 litrów przez 365 dni, parametry – temperatura zimnej wody 10st a ciepłej 50st i wyszło tak – roczny koszt ogrzania tej wody:
dla kotła gazowego kondensacyjnego – 755 zł ( wydzielona część dla cwu ale wliczone w koszty jako „całość” dla co i cwu.
dla kotła na ekogroszek – 564 zł
dla kotła na pellet – 643 zł
i dla pompy ciepła powietrznej – 679 zł
przy gazie trzeba rozpatrywać całkowite zapotrzebowanie na gaz bowiem im więcej się zużywa m3 gazu tym jednostkowa cena za m3 jest niższa (zawiłości taryfy gazowej itp.)
To są tylko wyliczenia teoretyczne ale myślę że w miarę prawdziwe, widać oczywistą oczywistość że paliwa stałe jednak dają najbardziej ekonomiczne grzanie, no ale wiadomo gaz to wygoda, każdy powinien sam sobie odpowiedzieć co dla niego najlepsze…
Żeby nie „zaśmiecać” forum możesz pisać na e-maila: [email protected]
Pozdrawiam