Wielkimi krokami zbliża się koniec prac murarskich. W piątek ma przyjechać strop z firmy Konbet. Jeżeli wcześniej nie wspominałam, to napiszę teraz, aby mieli Państwo świadomość, że nie będę miała dachu takiego, jaki jest w oryginalnym projekcie. Dlatego też koszty jakie poniosę na jego wykonanie, mogą znacznie różnic się od tych, które Państwo poniosą, wykonując dach zgodny z projektem.

Przede wszystkim będę miała strop panelowy typu smart z firmy Konbet. Mogą Państwo o nim przeczytać klikając w link: http://www.konbet.com.pl/Lekki_strop_panelowy_SMART,1616.html. W związku z powyższym zmieniona została również konstrukcja więźby dachowej z wiązarów na tradycyjną krokwiowo-jętkową. Kąt nachylenia dachu również uległ zmianie z 28 na 45 stopni.

Dlaczego taki strop? Zależało nam, aby w przyszłości móc zaadaptować górę ale również móc do tego czasu traktować ją jako składzik. W niewielkim domu, niepodpiwniczonym, bez garażu, takie pomieszczenie bardzo się przydaje. Z drugiej zaś strony chciałam możliwie skrócić czas realizacji budowy, więc nie interesował mnie strop np. typu teriva, który trzeba w całości zalać betonem i odczekać, aż beton zwiąże i będzie można wznowić prace. Przy stropie z gotowych elementów zalewa się tylko wieniec, dzięki czemu krótszy jest czas oczekiwania na kontynuację prac.
Koszt stropu na nasz dach, to 16 228,50 zł (faktura zawierała transport, załadunek, rozładunek oraz koszt pustaków szalunkowych). Oczywiście dojdą jeszcze dodatkowe wydatki, ale te podam już po zakończonym etapie.

Kolejny krok, to drzewo na więźbę dachową. Udało nam się zamówić w przystępnej cenie, bo niecałe 6 000 zł (nie licząc podbitki/nadbitki). Oczywiście nie ma mowy o kupieniu drzewa o 15% wilgotności. Jeżeli nawet ktoś takie oferuje, trzeba dobrze się zastanowić, czy aby na pewno dostaniemy taki produkt, na jaki się umawiamy. Najlepiej byłoby mieć możliwość zmierzenia stopnia wilgotności profesjonalnym sprzętem. Ja takiego nie posiadam, mój wykonawca dachu również, więc zamiast przepłacać, bądź być oszukaną, wolałam, jak większość inwestorów, kupić drewno nie wnikając w stan jego wilgotności.

I na koniec, to co najpiękniejsze w dachu, czyli jego pokrycie :) Staraliśmy się znaleźć kompromis między tym co nam się podobało, tym co narzucał nam MPZP a ceną. Wybraliśmy dachówkę ceramiczną firmy Bogen, kolor - antyk toskana. Same dachówki kosztowały nas 12 775 zł. Oczywiście do tego dojdzie membrana i parę innych „drobiazgów”, jednak na ten moment piszę tylko o głównych wydatkach.

Mam nadzieję, że pod koniec września będę mogła wrzucić kilka zdjęć z gotowym dachem :)