Dzień drugi środa.

Na miejsce przybyła moja rodzinna ekipa do wykonania wykopu pod ławę i zbrojenie belki. Nie było sensu wzywania koparki ponieważ kopanie w piasku to sama przyjemnośc.. jedynie upał dawał siwe znaki. Dwie godziny i było po sprawie. Jedynie ze zbrojeniem zeszło trochę dłużej. Wykop 50x50, ale jeden sztych łopatą więcej i pojawia się woda gruntowa. Kto wie jak ją wykorzystac? Naddatek betonu poszedł na zalanie paru słupków ogrodzeniowych.

Reszta wspomnień jutro ;-)