podkarpackie
dzień budowy
Wiosna 2016
I znów coś sę zaczyna dziać na budowie. Wewnętrzna instalacja wody gotowa. Stelaż pod sedes zamontowany. Mąż wciąż szaleje z instalacją elektryczną :). Kto ma tyle gniazd i wyłączników, co my? Nie spieram się z nim o to, w obecnym domu ogromnie brakuje mi gniazdek. Za nami już tynki wewnętrzne. Są gipsowe, twardy gips tzw. Diamant. Decyzja męża, po przestudiowaniu internetu. Z tym również nie dyskutuję- przyjdzie czas i na mnie, kiedy zacznie się wykańczanie wnętrz. Tynki wyszły bardzo piękne, jesteśmy zadowoleni. Był tylko jeden zgrzyt- niedopilnowana ekipa niedokładnie posprzątała, zostało sporo gipsu na podłodze, którą powinni byli zabezpieczyć folią. Później mąż musiał to wszystko zeskrobać przed dalszymi pracami. A już myślałam, że będę mogła pochwalić ekipę, że taka porządna, staranna, zorganizowana. No cóż, nie zawsze wszystko wychodzi, jak byśmy chcieli.