kujawsko-pomorskie
dzień budowy
Ruszyliśmy z pracami po zimie. Przyszedł czas położyć kanalizację. Polecona ekipa 2 hydrauków, pojawiła się na placu budowy w środę 02.03.2016 o 9:00. Pracę skończyli o 14:00. Koszt materiałów 500zł, robocizna 500zł. Żeby nie było tak różowo, okazało się że hydraulicy odwalili fuszerkę. W poniedziałek wchodzi nowa ekipa kłaść kanalizę od zera. Krótko mówiąc prawie 1000 zł w plecy. Jak znajdę chwilę czasu to opiszę na co należy zwrócić uwagę przy kładzeniu instalacji podposadzkowej i czego wymagać od ekipy kładącej rury żeby nie spotkał Was taki los jak mnie.
Fuszerka/Amatorka:
- Kominki (wystające podejścia) nad piaskiem każdy na innej wysokości, niektóre poniżej poziomu chudziaka, niektóre nad, każda inna dosłownie.
- Zbyt mały spadek rur, przy polaniu wody nie chciała płynąć. Podnieśli rury wyżej ale wtedy się okazało że są za wysoko i wystają z piasku, nie da się go więc zagęścić a wylany chudziak pokryłby bezpośrenio rury.
- Brak trójników z redukcją 160/110/45 :) Wszystko 160/160 + niepotrzebna redukcja 160/110 za którą trzeba zapłacić. Pytam czemu. Odpowiedzieli że w hurtowni nie było ;)
- Długie oddcinki rur powinny być zbudowane z rur długści 2m a nie sztukowanie metrówek i półmetrówek. Im mniej połączeń tym lepiej.
- Ekipa policzyła 2 opakowania (800ml) środka poślkizgowego, kiedy to jedno opakowanie wystarcza na położenie instalacji w kilku domkach.
- Brak prawidłowego wyjścia na zewnętrz budynku. Po pierwsze krzywo, po drugie za płytko, po trzecie bez kołnierza ochronnego i pianki.
- Sam musiałem po nich sprzątać śmieci, resztki styropianów.
- Nie mieli zaślepki dla rury wyjściowej 160, urwali kawałek folii i przymocowali na trytki.
- Najlepsze na koniec. Dostali wszystkie projekty, wytyczne i zlokalizowałem im wszystkie urządzenia sanitarne w łązience. Wracam po godzinie, oni że gotowe a ja się pytam "gdzie przyłącze do wanny i zlewu?", a oni że zapomnieli. No i zaczęło się sztukowanie. Masakra.
buduje Z262