małopolskie
dzień budowy
Brak garażu to strasznie kłopotliwa sprawa. Gdzieś narzędzia, kosiarkę i inne mniej potrzebne na co dzień rzeczy trzymać trzeba. Ciągle wszystko przekładaliśmy z pokoju do pokoju, aż zdecydowaliśmy się na kupno domku gospodarczego drewnianego. Nie obeszło się bez papierologii, bo jak się okazuje taki drewniany domek narzędziowy należy zgłosić do starostwa powiatowego i uwaga - odsunąć się o 10 metrów od ściany domu sąsiada (przepis PPOŻ?) - a o posadowieniu go w granicy działki, w nie rzucającym się w oczy rogu, nawet nie ma mowy! To samo tyczy się blaszaka chociaż tutaj przepisy są łagodniejsze i jak w przypadku domu dopuszczają 4 metry od granicy lub 3 m jeśli ściana jest bez okna.
Płyty chodnikowe z odzysku, które udało się za grosze załatwić posłużyły nam za fundament. Domek sam w sobie ubogi - trzeba go jeszcze odpicować ;) Ale jego przydatność - rewelacja :)
buduje Z71
buduje Z7