małopolskie
dzień budowy
Zapomniałam jak wygląda mój mąż... aktualnie mieszkamy w Krakowie, ale budowa jest oddalona o 25 km. Fundament, przynajmniej częściowo, robimy sami z pomocą teścia dlatego T. praktycznie nie bywa w domu od 4 dni. Roboty ruszyły... Co prawda nie obeszło się bez kilku zgrzytów na linii pokoleniowej syn-ojciec-dziadek, bo każdy chce po swojemu i każdy wie lepiej. Liczymy jednak, że upartość teścia i dziadka nie odbije się czkawką na dalszych etapach prac.
Na tą chwilę zalane zostały ławy fundamentowe i dziś zbijany jest szalunek. Być może jutro uda się zalać ściany fundamentowe.
Posypał się natomiast termin stawiania konstrukcji - firma, która będzie się tym zajmować, przesunęła termin rozpoczęcia na koniec sierpnia. Paradoksalnie jest nam to na rękę, bo opóźniły się formalności kredytowe a do sierpnia spokojnie zamknięty ten temat bez obaw, że utracimy płynność.