dzień budowy
Dach i więźba co historia na cały listopad... Szło jak krew z nosa i nie mogliśmy się dogadać z naszą ekipą. Więźba była na czas i wszystkie materiały też, bo dachówkę zamówiliśmy jeszcze na wiosnę, więc czekała na magazynie. Ale panowie od dachu mieli swoją teorię na temat czasu pracy i jeszcze to tego listopadowe święta, w sumie cały miesiąc na dachu.... Ja miałam dość, bo przychodzili jak chcieli, ale w końcu skończyli w poniedziałek. Co do ekipy to mieliśmy umowę z jedną firmą, tylko do tego dachu podnajęli innych wykonawców. W sumie w 3 m-ce postawili nam cały domek, co daje dobry wynik))
Na tym kończymy na ten rok, jesteśmy na etapie wyboru okien- grafit czy klasyczny brąz?? może ktoś doradzi?) W ostatnim tygodniu włamali nam się do garażu, ukradli agregat i kilka innych rzeczy, była policja i nawet pies... no cóż jakieś straty muszą być.
A co z tymi rozliczeniami Vat? bo to jak się okazuje ostatni rok na zakupy, żeby można było z materiałów się rozliczyć... super bo największe zakupy przed nami...