W piątek 8/01 mieliśmy pierwsze spotkanie z naszym architektem adaptującym. 2,5 godziny . Ale nie bez sensu wycięte z życiorysu. Bardzo owocne, konkretne i merytoryczne "posiedzenie". Omówiliśmy i rozrysowaliśmy wszystkie zmiany. Ponieważ udało nam się znaleźć projekt idealny mimo tego, że nie indywidualny. Zmian jest nie wiele. Wręcz kosmetyka. Jakieś drzwi zlikwidować, jakieś wstawić. Jakieś okno usunąć, w jakimś zmienić rozmiar. Dodać ściankę działową, jakąś usunąć. Takie drobiazgi. Na dzień dzisiejszy żadnych zmian konstrukcyjnych. No chyba, że Wydział Budownictwa nie wyrazi entuzjazmu co do naszego pomysłu aby wymaganą zmianę kąta dachu ogarnąć dopiero przy projekcie wiązarów. Jeśli na to pójdą to będzie ok. Dokumenty o wyłączenie naszych działek z produkcji rolnej złożone dwa tygodnie temu. Jeszcze dwa i powinny być. 

Ciągle nie możemy wstrzelić się w terminy z naszym geologiem. Może w nadchodzącym tygodniu znajdzie w końcu dla nas czas. 

Jak tylko dostaniemy dokumenty o tym ,że nasze działki nie są już gruntami ornymi od razu zaczynamy utwardzać drogi dojazdowe. 400m2 drogi. Trochę...