Tym razem nie będzie fotek tylko takie małe podsumowanie:) Nasz projekt zakładał wybudowanie domu za 85-90 tys przez jedną osobę kompletnie nie znającą się na budowaniu domów. Oczywiście w pewnych pracach zakładałem że pomoc będzie potrzebna ale została ona sprowadzona do minimum. I tak wiemy już że kowat 90 tys. jest nie osiągalna. Nasze obliczenia były dość luźne i zawierały całą masę hura optymizmu kompletnych laików w temacie. Pewnych rzeczy człowiek nie umie przewidzieć a o pewnych wogóle nie miał zielonego pojęcia. Trudny teren w jakim budujemy wymusił na nas wielokrotne korzystanie z ciężkiego sprzętu co samo w sobie podniosło koszty budowy. Takie proste wydawało by się rzeczy jak ilość piasku i możliwośc rozładunku, które nam sparwiło nie mało problemu podnoszą ogólne koszty budowy. Zakopanie zbiornika na szambo, toż to bułka z masłem nas kosztowało kupę pracy a jeszcze wiećej kasy na wykop( wielokrotnie pogłębiany) plus w końcu dźwig i kupę ziemi :)Ktos może zapytać w takim razie po cholerę kupować taki teren. Ano jak mawia przysłowie "Cena Czyni Cuda " i tak właśnie było w naszym przypadku. A działkę mamy sporą:) 1,3 ha myślę spokojnie wystarczy jak na nasze szaleństwo:) Założenia o wykorzystywaniu w miarę możliwości tanich materiałów też można włożyć między bajki. Nie warto oszczędzać 100 czy 200 złotych jeżeli materiał jest wyraźnie gorszy, tyle tylko że kowta 200 złotych wielokrotnie przemnożona znów podnosi nam koszty budowy:) Mamy nadzieje zamieszkać w domu na wakacje zostawiając na być może jesień ocieplenie budynku od zewnątrz co calościowo uważamy za spory sukces biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. Całość budowy chcemy zamknąć kwotą 120 tys. co też wydaje się niezłym wynikiem, oczywiście wraz z zakupem działki więc jest to znacznie poniżej zakupu jakiegokolwiek mieszkania w bloku a o zaletach własnego podwórka i braku namolnych sąsiadów nie muszę wspominać:)) Do centrum miasta mamy 10 km prostej drogi, a najbliższy sąsiad ma dom o 300 m. Za oknem bociany sarny czasem dzik i totalny spokój:)