mazowieckie
dzień budowy
Prace z ostatniego tygodnia stycznia.
Trochę ich było, niestety nie udało nam się wykończyć jakiegoś pomieszczenia na tip top. Tym razem nie mieliśmy większych wypadków, natomiast było trochę nietypowych, autorskich rozwiązań. I zacznę od nich.
Przede wszystkim trochę pobawiliśmy się w wycinanki łowickie na szafkach kuchennych. Musieliśmy wyciąć otwór pod rury z wodą oraz otwory pod gniazdka w szafkach. Szafka pod zlewozmywak ucierpiała najbardziej - ma otwór na rury i na gniazdko.
Kolejna modyfikacja to sposób zawieszenia okapu. Majstrzy od sufitu podwieszanego zapomnieli zrobić stelażu i aby można było zamontować okap, trzeba było się nagimnastykować. Okap wisi na 20 cm śrubach wrzuconych w rurki, przykręconych do sufitu właściwego, przechodzących przez podwieszany i przymocowanych do okapu. Sam okap jak widać prezentuje się nieźle, ale jego zawieszenie i zmontowanie również pozostawiało wiele do życzenia. Instrukcja montażu bardzo ogólnikowa, nie uwzględnia np. faktu, że jest tył i przód jednej z białych części. I nie była to kwestia jakiś mechanizmów, przycisków tylko śrub łączących dwie części tuby w jedną. Oczywiście najpierw okap powiesiliśmy odwrotnie. I dlatego budowa domu, wykańczanie go, tudzież remonty zawsze trwają dużo dłużej niż się zakłada.
Ostatnie zdjęcia przedstawiają prace nad zmianą wyglądu szafki do łazienki. Szafka oczywiście z Ikea, solidna, drewniana, z wyprzedaży - za ok. 255zł sztuka. Najpierw została zeszlifowana, potem pomalowana szarym impregnatem do drewna, dwie warstwy ale tak aby było widać słoje i rysunek drewna. Szafka będzie mieć jeszcze podmieniony blat na szerszy i będzie mieć nowe, kolorowe gałki.